niedziela, 11 października 2015

Z ŻYCIA WZIĘTE, czyli jak to się u mnie zaczęło...



Hej, hej hej!

Za oknem coraz zimniej. Ciepła herbata, koc, jakieś słodkości i książka - tak właśnie przygotowuję się na nadchodzący mróz. Lubię taką pogodę, a zwłaszcza kiedy pada! Siedzę wtedy przy oknie i rozmyślam. Zazwyczaj bierze mnie na refleksje, tak jak dzisiaj. Każdy książkoholik ma swoją historię z czytaniem. Pamiętacie swoje początki? Pamiętacie jaka była wasza pierwsza przez was przeczytana książka? Pierwsza wizyta w bibliotece? Pierwsza kupiona książka? 
Chciałabym opowiedzieć dzisiaj o mojej historii, jak to ze mną było. Od czego się zaczęło i przede wszystkim kiedy. Czytając ten post na pewno weźmie Cię na wspomnienia, związane z Twoją historią czytelniczą. 


~ Od kiedy czytam? ~



Czytam odkąd pamiętam. Czytałam zawsze. W podstawówce nie było lektury, po którą bym nie sięgnęła. Od najmłodszych lat czułam na sobie taki obowiązek przeczytania lektury zadanej w szkole. Chociaż niektóre nie przypadły mi do gustu, starałam się je przeczytać chociaż w połowie lub poznać chociaż fabułę książki. To raczej zdarzało się rzadko, a w większości książki po prostu chłonęłam jak gąbka.  Z okresu gimnazjum i podstawówki mam parę swoich ulubionych książek z kanonu lektur. A o to one:



Znacie te pozycje literackie?


~ Książka, od której wszystko się zaczęło ~




To właśnie od książki "Wieczni wygnańcy" zaczął się mój książkoholizm. Któregoś razu, kiedy byłam w bibliotece miejskiej w mojej miejscowości , bibliotekarz zaproponował mi właśnie tę książkę. Miałam wtedy 13 lat. To było we wakacje przed rozpoczęciem kolejnej szkoły, gimnazjum. Nigdy nie zapomnę tego dnia, którego całego poświęciłam na czytanie utworu C. L. Smith. Książka nie jest gruba, ani ciężka.  Historia o wygnanych aniołach z nieba, dziewczynie wygnanej z ziemi. Wampiry, inne stwory, Dracula. Tak właśnie zaczęłam się moja miłość do fantastyki. Potem czytałam coraz częściej i coraz więcej. Stało się to moim hobbym, nieodłącznym elementem mojego życia. Na początku cała tematyka książek wybieranych przeze mnie, opierała się na wątku wampirów, wilkołaków, miłości nastolatków.
Lektura "Wieczni wygnańcy" jest dla mnie bardzo ważna. Ostatnio znalazłam ją w księgarni i musiałam ją kupić. Nie mogłoby jej zabraknąć w mojej skromnej biblioteczce. To wszystko przez te wspomnienia :)



~ Co potem? ~


Co potem? 
Oczywiście przeczytałam sagę Zmierzch, autorstwa Stephanie Mayer. Książki pożyczałam od koleżanek. Dzięki temu trafiłam na trylogię Wilkołaki z Mercy Falls Maggie Stiefvater, Pierwszym tomem okazało się "Drżenie, które całkowicie mnie urzekło. 
Zaczęłam chodzić do szkolnej biblioteki. Wypożyczałam kolejne pozycje, aż trafiłam na "Zamek i klucz" Sarah Dessen. Do dziś uwielbiam tę książkę! <3  To właśnie ta pozycja otworzyła moje oczy na utwory o innej tematyce niż wampiry i wilkołaki. Moje czytadła zamieniły się na bardziej ambitniejsze. Stałam się otwarta na inne gatunki literackie. Przeczytałam książki, które teraz są moimi ulubionymi. Uzależniłam się od czytania i to już dawno temu. Ale ciesze się z tego, bo to jedna z najlepszych rzeczy na świecie!


~ Czy dużo się zmieniło? ~


Oczywiście, że tak! Czytanie książek wiele mi dało. Poszerzyło moją wyobraźnie, pozwoliły rozwijać mi się literacko. Książki są moją odskocznią w inny świat. To tak jakbym swoje życie przeżywała tysiące razy, tylko jedno jest inne od drugiego I to jest wspaniałe.
To książki mają wkład w kształtowanie mojego charakteru, moich poglądów i moich uczuć. To jedna z najlepszych rzeczy jakie robię do teraz. Myślę, że nigdy nie przestanę czytać. (bynajmniej mam taką nadzieję)


"Czytanie książek to najpiękniejsza rzecz, jaką sobie ludzkość wymyśliła."
Wiesława Szymborska 




I właśnie tak o to jestem i tutaj. W blogosferze.

Jakie są wasze historie czytelnicze? Jak to wszystko się zaczęło?

Czytelniczego dnia wam życzę, drodzy książkoholicy!

R.

9 komentarzy:

  1. Podoba mi się zdanie, że nigdy nie przestaniesz czytać. Super, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post, trochę mnie zainspirował :>
    Kurczę, aż się buzia cieszy jak słyszy się, że nigdy nie przestanie się czytać :))
    czytamboczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Jeżeli jesteś zainspirowany, zachęcam do zrobienia takiego posta! Chętnie przeczytam twoją historię :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. "Tajemniczy ogród", "Szatan z siódmej klasy", a "Dzieci z Bullerbyn" - niezapomniane lektury z podstawówki! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! Zgadzam się w 100%. Mam zamiar kiedyś do nich wrócić i sobie je dokładnie przypomnieć. :)

      Usuń
  4. Małego Księcia przeczytałam ostatnio w jeden wieczór.Super życiowa książka z mnóstwem świetnych cytatów. Jesień to idealna pora na nadrabianie książkowych zaległości ♥
    yolooliwkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Absolutnie rozumiem, że książkoholizm mógł zacząć się od tej powieści. Spotkałam się z nią na początku mojej historii z książkami, jednak nie była "Tą Pierwszą" :)

    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
    http://zaczytanawysnilamsen.blogspot.com/2015/10/lba-liebster-blog-award.html
    Pozdrawiam
    WysnilamSen

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje czytanie zaczęło się od Harry'ego Pottera <3 Też napisałam o tym post.
    Też nigdy nie przestanę czytać, to jedyne co pozwala mi rozwijać wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje czytanie Harry'ego Pottera skończyło się na "komnacie Tajemnic" i za nic w świecie nie mogę zabrać się za kolejną część. Chętnie przeczytam twój post na ten temat :)
      Czytanie - najlepsza rzecz na świecie.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń