Tytuł oryginału: Between the lives
Autor: Jessica Shirvington
Wydawnictwo: Dreams
Tłumaczenie: Anna Rojkowska, Beata Hrycak-Domke
Data wydania w Polsce: 11 maja 2015
Liczba stron: 288
Kategoria: literatura młodzieżowa, literatura amerykańska,
Fajnie, ze jesteś tutaj ze mną, bo dzisiaj recenzja o nieco innej książce młodzieżowej niż wszystkie. Wyobraź sobie, że masz niepowtarzalną szansę przeżycia wszystkiego jeszcze raz. Dwa razy przeżyć dzieciństwo, dwa razy pójść do szkoły, dwa razy być młodym, dwa razy dorastać. Kuszące, prawda? Pomyśl, jakby to było mieć dwa życia, jedno ciało. Jak w jednym życiu naprawiać to co nie wyszło w drugim. Żyć tu i jednocześnie tam. Mieć świadomość, że tylko ty jedyny na świecie masz taką możliwość. Możliwość bycia kimkolwiek chcesz, robienia tego czego chcesz bez skutków na drugie życie. Kto by nie chciał mieć takiej perspektywy? Lecz nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli. Drugie życie - dar czy przekleństwo?
Może wydawać się to nie możliwe, ale osiemnastolenia Sabine właśnie ma podwójne życie, Nie jest jak inne nastolatki. Co 24 h przenosi się z jednego życia do drugiego, z jednej osoby do drugiej. Odkąd pamięta żyje w dwóch równoległych rzeczywistościach, które są zupełnie różne. W jednym życiu Sabine mieszka w Wellesly. Posiada tam wszystko. Ogromny dom, drogie ciuchy, popularne przyjaciółki, swojego chłopaka i wysokie stopnie w szkole. Jest poukładana, bez żadnych konkretnych problemów. Życie prawie idealne, wymarzone.
W drugiej rzeczywistości wszystko wygląda zupełnie inaczej. W Roxbury jest Sabiną buntowniczką - mocny makijaż, zupełnie inny styl. Jej grono przyjaciół jest ograniczone. Nie przelewa jej się. Mieszka w małym domku wraz z rodzicami, którzy prowadzą aptekę.
To wszystko zaczyna ją przerastać. Dwa życia stają się jej utrapieniem, źródłem wielu cierpień, wyrzeczeń. Zaczynają pojawiać się pytania, na które oczywiście Sabin musi poznać odpowiedzi.
Musze przyznać, że byłam bardzo zainteresowana tą książką. Historia nie jest banalna, a autorka wykazała się ogromną pomysłowością. Nie zetknęłam się jeszcze z podobną fabułą, co było dużym plusem. Świat przedstawiony w powieści jest niekonwencjonalny. Naprawdę pobudza wyobraźnie! Sama powieść jest powiewem świeżości w literaturze młodzieżowej. Fabuła, styl autorki tak wciąga, że jest to lektura na jeden może dwa wieczory. Żałowałam, że jest tak krótka. Bo dla książkoholika co to jest te ponad 280 stron. xD
Autorka zapoznaje nas z dziewczyną, dosyć nietypową. Poznajemy jej świat, jak wygląda jej życie - a raczej dwa. Nie ma wpływu na to co się dzieje. Nie może zatrzymać przeskoku, ani zminimalizować jego skutków. Chciałaby mieć normalne życie - jedno życie. Posiada dwie tożsamości, przy których pewne rzeczy się nie zmieniają. W pewnym momencie wszystko jednak obraca się o 360 stopni. Reguły ulegają zmianie. Sabine widzi w tym szanse dokonania wyboru, który przed nią stoi. Które życie wybierze?
Gdy zaczynałam czytać "Między życiem a życiem" byłam pewna swoich przewidywań. Moje domysły były zupełnie inne. Myślałam, że to kolejna ta sama młodzieżówka idąca tym samym schematem, która zakończy się wielkim happy end'em. Otóż zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i nie urywam, że wywołało kilka łez. Nidy nie pomyślałabym, że zakończy się to w taki sposób. Tak inny, tak szczególny. Finał szokuje zmianą akcji, ale to dobrze dla samej powieści. To właśnie to zakończenie daje takeigo końcowego smaku, który powoduję, że książka jest odmienna, nie idąca tym samym stylem co wszystkie z tej kategorii.
Młodzieżówka nie obyła by się oczywiście bez wielkiej miłości. To jest stały element takich książek i to nigdy się nie zmieni. Ethan. Przystojny, młody. Między nim, a Sabin rodzi się coś nowego i niespodziewanego dla nich obu. Autorka bardzo dobrze opisała uczucia obu bohaterów. Wątek miłosny poprowadziła delikatnie i subtelnie. Dzięki temu ich historia stała się wyjątkowa, i prawie że realistyczna. Wszystko rodzi się nieśmiało powoli w uczucie stałe i silne.
Pani Jessica przedstawia nam oba życie dziewczyny bardzo szczegółowo. Dzięki temu mamy jasny odczyt jak to wszystko wygląda z perspektywy głównej bohaterki. Możemy wcielić się w jej postać i przeżywać to wszystko razem z nią. Rozważamy problemy, staramy się znaleźć rozwiązanie, a tak czy siak jesteśmy an końcu tak samo zaskoczeni jak Sabine.
"(…) niektóre rzeczy są tak prawdziwe, że czuje się to dogłębnie. Gdziekolwiek pójdziesz, one pójdą z tobą. Wszędzie."
Serdecznie polecam tym, którzy chcą przeżyć dwa życia Sabin. A według was - to dar czy przekleństwo?
R.
Hmm trudno stwierdzić. Według mnie tak pół na pół. Po książkę miałam sięgnąć już dawno lecz brak pieniędzy i brak nowości w bibliotece robi swoje.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
To teraz tylko czekać, aż biblioteka zakupi nowe książki. A jak znajdzie się tam przypadkiem "między życiem a życiem" to koniecznie ją przeczytać. Bardzo fajna książka, na jeden wieczór :)
UsuńDziękuję bardzo! :*
Pozdrawiam :)
Jeszcze nie słyszałam o tej książce, ale po twojej recenzji z całą pewnością po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńMasz na prawdę świetny Blog, dołączam do obserwujących i z całą pewnością jeszcze nie raz tu wpadnę :D
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Miło mi słyszeć takie słowa! To naprawdę motywujące, tym bardziej, że teraz właśnie takiej motywacji potrzebują, aby wrócić z powrotem do pisania.
UsuńA jak nie słyszałaś o tej książce wcześniej, to chyba najwyższy czas ją poznać! Jeżeli lubisz tego typu powieści zapewniam cię, że na pewno ci się spodoba.
Dziękuję za komentarz :*
Pozdrawiam serdecznie :)