Strony

sobota, 26 września 2015

"Nomen Omen" - Marta Kisiel

Tytuł: Nomen Omen
Autor: Marta Kisiel
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 5 lutego 2014
Liczba stron: 336
Kategoria: fantastyka, science fiction



Nie wiem czy już wiecie, ale polskiej literatury czytam stosunkowo mało, a można by powiedzieć, że prawie wcale oprócz lektur szkolnych, które są obowiązkowe. Dlaczego? W większym przypadku po prostu za polskimi książkami nie przepadam. Jestem przyzwyczajona do innego rodzaju gatunków literackich, które tak chętnie czytam. Zastanawiam się czym spowodowana jest ta niechęć do polskich dzieł. "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Z tym stwierdzeniem zgadzam się w 100%. "Nomen omen" otworzyło mnie na to co wychodzi spod polskiego pióra i dzięki tej książce zapewne zacznę sięgać z większym zapałem po książki naszych autorów.




Los nigdy nie był łaskawy dla Salomei Klementyny Przygody. Wystarczy spojrzeć na jej rodzinę: matka chcąca uwolnić "rozbuchany erotyzm" córki, ojciec żyjący mentalnie w dziewiętnastym wieku i brat Niedaś - społeczny szkodnik, leń i zakała. Nic więc dziwnego, że gdy nadarza się okazja, Salka ucieka z rodzinnego miasta do Wrocławia. Nowe życie nie będzie jednak usłane różami. Na stancji panuje żelazna dyscyplina, w radiu i telefonie słychać tajemnicze szepty, a współlokatorem Salki zostaje Roy Keane, dobrze wychowana papuga gustująca w wafelkach. Na domiar złego studiujący we Wrocławiu Niedaś w nietypowy sposób okazuje siostrze swoją miłość, próbując utopić ją w Odrze. A to dopiero początek kłopotów...

(Opis z tylnej okładki książki)

Prawda, że opis jest interesujący? To głównie dlatego wypożyczyłam "Nomen Omen". Opis mnie bardzo zaciekawił, a tajemnicza okładka przykuła mój wzrok. Sięgając po tę książkę zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać. To podsycało jeszcze bardziej moją chęć na przeczytanie twórczości Marty Kisiel. Mogę śmiało powiedzieć, że takiej książki jeszcze nie czytałam. Dzieło, które stworzyła autorka jest bardzo oryginalne i wciągnęło mnie bez reszty!

Główną bohaterką jest Salomea Klementyna Przygoda, 25 lat, skóra blada jak śmierć, burza rudych włosów na głowie, wzrost przeciętnego faceta, a seksapil zna tylko z opowieści. Ma do siebie ogromny dystans. Oprócz niej mamy okazje poznać masę innych wspaniale wykreowanych postaci, m.in. jej zwariowanych rodziców, niewydarzonego brata, babcię, która ma fobie i 3 tajemnicze starsze panie, z którymi Salka ma więcej wspólnego niż myśli.

Akcja toczy się w zwrotnym tempie. Co chwila dzieję się coś nowego, totalnie niespodziewanego. Jest miło, zabawnie, uroczo, lecz po chwili robi się strasznie, wręcz przerażająco. Ale wciąż jest zabawnie! Autorka wywoływała u mnie nie raz ogromny uśmiech na twarzy i nie raz wybuchłam śmiechem. Jest to wielki dar móc potrafić rozbawić czytelnika.




Kolejnym atutem tej książki jest język, jakim posługuje się Marta Kisiel. Każda postać (bez wyjątków) ma swój charakterystyczny sposób wypowiadania się. Chociaż czasami różnego rodzaju stwierdzenia i sarkazmy mnie irytowały, momentami nudziły, lekturę wciąż czytało się przyjemnie i bardzo szybko! Autorka bawi się słowami, przeplatają je w cytaty z innych dzieł literackich.
Magia, fantasy i oczywiście zagadka, a przy tym niesamowita zabawa. 

"W głębi domu rozległy się kroki, którym towarzyszył równomierny stukot dębowej laski. Na ten dźwięk pani Jaga zastygła z czajnikiem w dłoni. Nasłuchiwała. 

- Oho, Matylda się rozpędziła. 

- Co to znaczy? - zapytał Bartek. 

- Że idzie szybciej niż zwykle. "

"Nomen Omen" jest dla mnie nowością, ponieważ z utworami Marty Kisiel dotychczas się nie spotkałam. Na pewno sięgnę jeszcze po inne dzieła autorki.
Z czystym sercem mogę polecić wam tę pozycje. 
Zakręcona, zabawna, oryginalna i wciągająca książka - polecam wszystkim. Książkę idealnie czytało się przy kubku gorącej herbaty. Humor rozgrzewał mnie już przy zimnych dniach jesieni.

Ci co jeszcze nie sięgnęli po "Nomen Omen" - zróbcie to jak najszybciej! Może i wam również spodoba się ona tak jak mi.

R.


8 komentarzy:

  1. Niedawno czytałam tę książkę i ogromnie mi się spodobała, szczególnie styl autorki i jej poczucie humoru. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy w koło mówi o tej książce. Czuje się dziwnie kiedy mówię "nie nie czytałam", chyba w końcu muszę przeczytać!
    Pozdrawiam Justyna z książkomiłościmoja.blogspot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę gorąco polecam! Myślę, że ci się spodoba. Świetna książka :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Mam w planach poznać twórczość tej autorki, gdyż dużo dobrego o niej słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam. Natrafiłam na książkę przypadkiem, ze względu na jej nowe wydanie. Okazało się, że tytuł ten jest bardzo lubiany :) Lubię takie nietypowe powieści, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak jąprzeczytać!

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również natrafiłam na tę książkę przypadkiem. Parę razy widziałam ją na instagramie. Nawet nie wiedziałam o czym dokładnie jest, ale jak zobaczyłam ją w bibliotece to pomyślałam "Muszę ją wypożyczyć". Koniecznie przeczytaj! :)
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  5. Czytałam właśnie, że ten humor jest na dłuższą metę męczący, ale powiem ci, że jestem na tyle zainteresowana konceptem fabularnym, że naprawdę chętnie bym sobie tę książkę wypożyczyła, gdybym tylko dorwała ją w bibliotece. :) Coś takiego oryginalnego, szalonego i zakręconego, a na dodatek z nutką tajemnic, od czasu do czasu, nie zaszkodzi przeczytać. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczęłam czytać "Nomen Omen" byłam zaintrygowana humorem autorki. Tylko mniej więcej od połowy książki zaczął on być dla mnie męczący. Ale ta wada nie przeszkodziła mi w dalszym czytaniu. Książkę polubiłam i koniecznie ją wypożycz!
      Ja również pozdrawiam. :)

      Usuń